W weekend na trasie przydarzyła mi się przykra niespodzianka. W pewnej chwili zapaliła się (i mrugała) kontrolka silnika i silnik zaczął nierówno chodzić, stracił moc oraz przy dodawaniu gazu wpadał w wibracje. Poza tym brzmi przy dodawaniu gazu jak samochód rajdowy.
Podjechałem do jakiegoś majchra po drodze. On tylko sprawdził, że cewki i świece są ok. Po jego "kontroli" na chwilę problem zniknął, ale 30 km dalej sytuacja się powtórzyła, tyle że teraz kontrolka silnika pali się już na stałe.
Ewidentnie kwalifikuje się to już do wizyty w serwisie, ale może ktoś z Was miał podobne objawy i ma jakieś przypuszczenia co to może być. Nie wiem też, czy próbować jechać do warsztatu o własnych siłach, czy ściągać lawetę.
No i może ktoś ma jakiś godny polecenia serwis w Warszawie?
Podjechałem do jakiegoś majchra po drodze. On tylko sprawdził, że cewki i świece są ok. Po jego "kontroli" na chwilę problem zniknął, ale 30 km dalej sytuacja się powtórzyła, tyle że teraz kontrolka silnika pali się już na stałe.
Ewidentnie kwalifikuje się to już do wizyty w serwisie, ale może ktoś z Was miał podobne objawy i ma jakieś przypuszczenia co to może być. Nie wiem też, czy próbować jechać do warsztatu o własnych siłach, czy ściągać lawetę.
No i może ktoś ma jakiś godny polecenia serwis w Warszawie?
Komentarz